W przed chwilą zakończonej walce faworyzowany Tyson Fury (31-0-1, 22 KO) wygrał po bardzo dobrym boksie z Deontayem Wilderem (42-2-1, 41 KO), notując tym 31 wygraną i pozostaje niepokonany. Wilder zaś zanotował drugą porażkę, obie właśnie w Furym. Lepiej walkę zaczął Wilder atakując w 1 rundzie korpus Furego i to on wygrał 1 rundę. W drugiej rundzie dużo potężnych ciosów z obu stron ale chyba też na stronę Wildera. W trzeciej rundzie lepiej zaczął Wilder, dużo mocnych cisów na głowę Furego ale to Anglik trafił i posłał Amerykanina na deski. w czwartej rundzie nastąpił zwrot w walce i to Wilder trafił i posłał na deski Wildera. Piąta runda raczej wyrównana. W 6 i 7 rundzie przewagą Furego. 8 i 9 wyrównana, choć Wilder zaskoczył paroma ciosami. 10 runda początek dla Furego, który posłał na deski Wildera ciosem w okolicy ucha, ale koniec dla Wildera. W 11 rundzie Wilder już był krańcowo wykończony i fury trafił przy linach potężnym ciosem i zakończył tę walkę, sędzia już nawet nie liczył i przerwał walkę, ponieważ Wilder już się z maty ringu nie podniósł. Analizując pojedynek to chyba Wilder przesadził z wagą i muskulaturą, już od 5 rundy słaniał się na nogach i wygrał ten który miał wygrać wg ekspertów jak i bukmacherów.